sobota, 23 lutego 2013

Od Teraz-Nowości! :)

Więc tak: 
http://magic-forest-village.blogspot.com/
To królestwo różnych stworów takich jak wróżki,wampiry,wilkołaki i wiele innych!To wasza wyobraźnia tam rządzi.Podaję prosty przykład pewna dziewczyna(moja dobra kumpela<3) W wiadomości pisanej do mnie nazwała siebie "dziwną",ale przecież my wszyscy jesteśmy dziwni,a tak w ogóle co to znaczy "dziwny"? To jest fantastyczne,wyrażamy siebie i nie boimy się tego,tacy ludzie którzy to robią są cenniejsi niż złoto,właśnie dla takich powstało królestwo:) Zapraszam.

                                                                                                                                     Renesmee
                                                                                                                                      

Od Vinciego


Uśmięchnełem się.
-Jasne,wchodź jeśli ci nie przeszkadzają kości po indyku,to wchodź.
(AnnaMari?)

czwartek, 21 lutego 2013

Od AnnyMari do Vinciego

-Whiti co ty opowiadasz ?
-tak to prawda powiedział mi to (zaczął kręcić się w kółko z podekscytowania )
-ale przecież..
-nie zaprzeczaj tylko idź do niego(zaczął szarpać mnie za ucho)
-ale Whiti kto by mógł się zakochać w kimś takim jak ja..
-on! tylko boi się że ty do niego nic nie czujesz i mówi że jest jak wymiociny na śmietnisku a ty jak słońce na niebie(zaczął mocno merdać ogonem i dyszeć)
-ale jak on mógł tak pomyśleć ! Ja.. ja też go kocham (przykryłam się łapą )
nagle usłyszałam szelest To był Vinci

wystawał po za krzakami i szybko pobiegł do budy 
- czekaj Vinci!(pobiegłam za nim a za mną White byłam w końcu za niego odpowiedzialna)
podeszłam do budy Vinciego
-czy znalazło by się dla mnie miejsce ?
(Vinci ?)

środa, 20 lutego 2013

Od White Do Lili


-Ach...
-Co tak wzdychasz,mały?-zapytał sie mnie Balto
-Jestem szalenie zakochany...
-Ty?!Nie jesteś jeszcze za mały?Ile ty masz?
-6 miesięcy...Jak działa miłość to nic cię nie powstrzyma-Balto popatrzał się na mnie ze zdziwieniem.-AnnMaria mi powiedziała.-powiedizałem dla wyjaśnienia.
-A-aha...A kim jest twoja wybranka?
-Wysłałem jej walentynkę,mam nadzieję że jej się spodobała,ach,ma piękną puszystą sierść,klapnięte uszka....ahh...
-Lili?
-Tak...Czekaj?CO? ty znasz jej imię?
-Noo,tak-uśmiechnął się i zmierzwił mi łapą sierść na głowie.-Powodzenia mały.Idzie tu twój anioł.-na przeciwko mnie stała Lili.
-Cz-ce-część Lili-uśmiechnąłem się nieśmiało.
-Cześć White.
-Gdzie idziesz?
-Do mojej kuzynki Saby.Zastanawiam się kto mógł mi przysłać takie coś.-pokazała mi kartkę,przeczytalem i uciekłem.
-White?!
(Lili?)

sobota, 16 lutego 2013

Od Lili

Gdy wstałam rano pod drzwiami była kartka przeczytałam ją długo się zastanawiałam od kogo może być . Hachiko wszedł pełny złości...
Zapytałam co się stało? 
Przegrałem w zawodach ...
Nie ma powodu do złości .-powiedziałam.
Poszłam do mojej kuzynki Saby...

(Saba?)

Od Vinciego


-Wowww......JEST SUPER!!!DZIĘKUJĘ!
-Nie ma za co.
-Ty to robiłaś przez CAŁĄ noc?!
(Renesmee?)

piątek, 15 lutego 2013

Od Renesmee

-Już wiem!-wykrzyknęłam.-Vinci połóż się spać,mój plan nie należy do krótkich...-Vinci wszedł do budy,zaraz po tym było słychać głośne chrapanie.
********************************Następnego Dnia************************************
Gdy Vinci wyszedł z budy:
-Wow!-znajdował się teraz pod wielkim dachem,był połączony z całym ośrodkiem więc wystarczy ze sie odwrócił i już mógł być z nami a my z nim,wszystko było oświetlone i ocieplone.
-I jak?-zapytałam
(Vinci?)

Od Vinciego c.d Renesmee


-Chciałbym ale ja kocham śnieg!Kocham wieczorami wyć do księżyca kocham się tarzać w tym śniegu!!
-Hmm...no dobrze,pomyślimy,może...
(Renesmee?)

Od Renesmee c.d. Vinciego

Uśmiechnęłam się i usiadłam obok niego.
-To nie powód żeby zabierać i uderzyć małego szczeniaka
-Ale tu jest mi samemu...
-Rozumiem,to może weźmiemy budę do ośrodka nie rozstaniesz się z nią,albo...no nie wiem twój wybur
(Vinci?)

Od Vinciego c.d. Renesmee


-Yy...Ten..tego..ja..LUNATYKOEAŁEM!!!
-Taa...Jasnee,oddawaj szopa.
-Jejciu,masz.
-Co ty się nim bawiłeś?
-Możlwe...
-Hahah!!Bawiłeś się zabawką dla malcha!!!-śmiala się Renesmee
-No bo tu jest tak ciemno,i samotnie że można zwariować...
(Rennesmee?)

czwartek, 14 lutego 2013

Od Renesmee c.d. White

-już ja się tym zajmę.-uśmiechnęłam się do malucha i zeszłam do Vinciego.
-Cześć
-Cześć
-White sądzi że zabrałeś mu zabawkę i uderzyłeś go,czy to prawda?
(Vinci?)

Od Vinciego Do AnnMarii


-Wujku Vinci.
-Tak?
-Czemu się tak patrzysz na AnnMarii?
-Bo widzisz,ja czuję do niej przyciąganie i pewną więź. Ale ona do mnie tego nie czuję i robie się smutnym. Ona jest jak słońce na niebie, a ja jak śmieć na wymiocinach.
-Co to znaczy?-zapytał mnie się White.
-Mówiąc prościej. Kocham ją.-pobiegł do AnnMarii.
-Siostrzyczko a wujek Vinci powiedział...
-Nie czekaj!Nie!!!-lecz było już za późno.
-Kocha cię!!-krzyknął White.
(AnnMarii?)


Nowy Pies(przepraszam że tak późno dodałam)


Imię: White
Opiekun: AvalonPL
Płeć: Samiec
Wiek: 6 mies
Rasa: Biały Owczarek Szwajcarski
Rodzina: Znajdzie się :P Jakiś inny pies "zaadoptuje" ^^
Partner: za młody
Potomstwo: za młody
Zauroczony/a: za młody
Stanowisko: za młody
Należy do zaprzęgu: Winter Chasers
Charakter: lubi się bawić,bardzo lubi ludzi
Lubi: Bawić się,lubi gryźć palce ludzi  (lekko!)
Nie lubi: Drapania za uchem,weterynarza 
Przyjaciele: Wszystkie istoty wchodzące i wychodzące z ośrodka 
Wrogowie: Źli ludzie 
Legowisko:


Obroża:

Miska:

Szczotka:

Ulubiona Zabawka:

Nowy Pies!


Imię:Sonia
Opiekun: smerfetka618
Płeć:suczka
Wiek:2,6
Rasa: Syberian husky
Rodzina: z Sabą
Partner:
Potomstwo:
Zauroczony/a: w Rambo
Stanowisko: wojowniczka
Należy do zaprzęgu: Snow Tema
Charakter: szybka sprytna miła uczynna posłuszna
Lubi:lubi zabawę na świeżym powietrzu 
Nie lubi: kotów
Przyjaciele: Saba Balto Renesme
Wrogowie
Legowisko:


Obroża:

Miska:

Szczotka:

Ulubiona Zabawka:

********************************************************************************

Od White C.D Renesmee


-Hej,White chodź spać.-powiedizała spokojnie Renesmee
-Nie...
-Czemu?
-Bo nie mam szopa...
-Jakiego szopa White?
-Zgubiłem go jak tu szedłem.
-Miałeś zabawkę?
-Tak,to był taki szop,na którym zawsze spałem,ale ten duży pies przy wejściu go zabrał....i mnie uderzył...w nos
-Hmmm....ja już z nim pogadam!-i poszła do Vinciego
(Renesmee?)

Nowy Pies!



Imię: AnnMarii
Opiekun: oxi10
Płeć: suczka
Wiek: 3 lata
Rasa: Siberian Husky/ Owczarek Biały Szwajcarski
Rodzina: brat White
Partner: szuka
Potomstwo: chciała by mieć
Zauroczony/a: może.. :3
Stanowisko: wojowniczka, Swing
Należy do zaprzęgu: Snow Team
Charakter: romantyczna, odważna, lubi podejmować ryzyko, kocha szczeniaki lubi się nimi opiekować i troszczyć się o nie nawet jak nie są jej , zboczona :3
Lubi: poznawać nowe znajomości, bawić się, romantyczne gesty i mowy
Nie lubi: gdy ktoś zaczepia moje stado ! wtedy robi się bardzo nie przyjemnie
Przyjaciele: Vinci
Wrogowie: nie ma 
Legowisko:

Obroża:

Miska:

Szczotka:

Ulubiona Zabawka:

********************************************************************************

Dzień zakochanych!

Dziś Walentynki!Dotarły do nas już dwa listy,chcecie zobaczyć?są w zakładce"Wydarzenia" Nadal możecie przesyłać do nas walentynki dla swych sympatii.Nasz psi amorek od rana kręci się po ośrodku i pobliskich miejscach,a kto wie może i ty go spotkasz w opowiadaniu?

Od Balto c.d. Tiny

-A...Ale ja nie mam dziewczyny i na razie jej nie szukam.
-A to przepraszam...
-Nie masz za co.O burza ustała, Devid i Zendaya przyjechali!-wybiegłem do Devida,wsiedlismy do samochodu a Devid z pomocą Zeday przynieśli do niego śpiących Hachiko i Sagę.Gdy byliśmy na miejscu zauważyłem dużo nowych,większość z leżała obok okien w pokojach gdy wszedłem do domu położyłem się na kanapie i spojrzałem na włączony telewizor.
(Jak ktoś się nudzi niech dokończy^^)

Od Tiny c.d Balto


-Hmm...no nie wiem mam słabe pomysły,a może
poruszyłam brwiami
-Przepraszam za te brwi ,lekko mnie poniosło,a może skoro już tak się zwierzamy to opowiedz mi coś o swojej dziewczynie,jaka ona jest
na pewno cudowna ,idealna lepiej sam powiedz

(Balto?)

Od Renesmee c.d. White

-Dobrze,chodź White.
-A ja,jak mam ci mówić?
-Mów mi Renesmee-maluch uśmiechnął się.-Na razie pobędziesz trochę za mną,a gdy ktoś cię zaadoptuję lub coś w tym stylu będziesz miał nową rodzinę,albo zostaniesz już ze mną.-White miał spać w pokoju moim i Zanday jak na ten czas,Devid kupił dla niego wszelkie akcesoria,więc nie było żadnego  problemu.
(White,lub ktoś inny?)

Od White


Był wieczór psy spały,nie które się bawiły. David siedział sobie przy kominku w salonie popijając gorące kakao.
-Co to?-David usłyszał dziwne hałasy i warczenie psa.-Aa...to pewnie jakiś zając przed ośrodkiem stoi a Vinci chce go odgonić. Pójdę już spać-pomyślał. Ale najpierw to sprawdzę.-ubrał kurtkę i wziął Balta na smycz.
-No chodź piesku.
-David chce mnie o tej porze zabrać na spacer?No cóż,jestem za!!-i wyszli na dwór. Zobaczyli warczącego Vinciego.
-Tam coś jest to jest wilk!!!-powiedział Vinci do Balta. Balto Zaczął szczekać.
-Spokojnie piesku. Hmmm....co tam jest??Zostań tu Balto.-poszedł za budę Vinciego i znalazł tam małego białego wilczka szukającego jedzenia w misce psa. Bez namysłu wziął go do środka.
-Chodź Balto. Mamy nowego członka zaprzęgu,ale to dopiero jak podrośnie.-dał mu jeść i pić oraz jakieś legowisko mu złatwił. Następnego dnia...
-No,ogłoszenie napisane. Może go ktoś zaadoptuje albo nasze psy to zrobią.
-Jak go nazwiemy?-zapytała się Zenedaya
-Nie wiem,psy go jakoś nazwą.-i odszedł.
-Hej malutki,jesteś taki słodki-powiedziała Renessme.-Jak się nazywasz?
-White...tak mnie nazywali różni ludzie....
-Masz mamę?
-Nie...
-To moge być tak jakby twoją siostrą!!!
-TAK!!!!
c.d.n...


środa, 13 lutego 2013

Od Balto c.d Tiny

-Smutne...
-Ja to juz przeżyłam
-ale wiesz co,kiedyś ci na pewno pomogę
-co to ma znaczyć?
-No o pozostałe psy w zaprzęgu,one gdzieś tam są co nie?
-No tak
-Ale to nie dzisiaj-podbiegłem do okna-burza jescze nie przeszła...To co robimy?
(Tina?)

Od Tiny c.d Balto


-Bałam się ,że zadasz ,tę pytanie a więc nasz zaprzeg był...
Było trzech ludzi,chodziło im tylko o pieniądzę a nie o nas nasze zdrowie ,życie...pieniądze były najważniejsze ,uwarzali,że kiedy pies jest chory na nic się nie przyda więc zabijali je...dlatego ja pracowałam naj więcej
nie chciałam ,żeby kto kolwiek zginął ,ale jeden pies nie da sobie rady z trzma ludzmi uzbrojonymi w naładowane rewolery .
zrozumiałam ,że nie dam rady uratować wszystkich,sama potrzbowałam pomocy ,ale nie mogłam prsoic kogo kolwiek z zaprzegu lecz poprosiłam ich o jedną jedyną rzecz,żeby się nie poddawali wierzyłam ,że dadzą rade...u nas nie było kogoś takiego jak ty jakiegoś szefa ale tak traktowali właśnie mnie,lecz ja nie czułam potrzby przywodctwa nie miałam jeszcze wystarczających umiejętnosci i wieku ,ale nie zalezało mi...opościłam ich na kilka miesięcy znalazłam nie wielką pomoc grupe dzikich psow,powiedziały ze pomogą z wielką checią ...i tak zorganizowałam wielką ucieczkę lecz wtedy zostałam postrzelona w łape do dzis mam blizne nie widać tego zbytnio ale kuleje na jedną nogę,właśnie przez tych ludzi ztraciłam zaufanie do jakiego kolwiek człowieka...założyłam oboz psow wolności, jakby władze zawierzyłam mojej mamie nie mogłam tam dłużej przebywać bo jak pewnie wiesz nie lubie siedziec w miejscu i nic nie robic.Powiedziałam o wszystkim mamie i on powiedziała:
"jeśli uwarzasz ,że tak ci serce podpowiada to idz za jego głosem"
Uśmiechnełam się ...
I tak właśnie przebyłam kolejną podróż,mniej przyjemną ponieważ spotkałam kilku wrogow z przeszłośći ,ale to inna historia
lecz jeden z plusów jest taki ,że znalazłam się tu...

(Balto?)

poniedziałek, 11 lutego 2013

Od Balto c.d. Tiny

-A jaki był wasz zaprzęg?
(Tina?)

Od Tiny c.d. Balto


Roześmiałam się
-nie nie noszę
Podniosłam pysk do góry i popatrzyłam się na Balto prosto w twarz
-Po prostu z moich oczu mozna za dużo odczytać informacji o mnie
tylko niektore osoby mogą odczytać z moich oczu nie żeby to był jakiś dar czy coś w żadnym wypadku po prostu,dużo mowie prawda po prostu nie kiedy myśle ,że nikt mnie nie zrozumie...żadko kto chciał mnie słuchać
nasz zaprzęg był inny od waszego


(Balto?)

Od Tiny c.d. Balto


Roześmiałam się
-nie nie noszę
Podniosłam pysk do góry i popatrzyłam się na Balto prosto w twarz
-Po prostu z moich oczu mozna za dużo odczytać informacji o mnie
tylko niektore osoby mogą odczytać z moich oczu nie żeby to był jakiś dar czy coś w żadnym wypadku po prostu,dużo mowie prawda po prostu nie kiedy myśle ,że nikt mnie nie zrozumie...żadko kto chciał mnie słuchać
nasz zaprzęg był inny od waszego


(Balto?)

Od Balto c.d. Tiny

-Jeszcze nikt mi tego nie powiedział.-uśmiechnąłem się,trochę było mi dziwnie gdy rozmawiałem z Tiną,a ona ciągle odwracała wzrok-coś się stało?
-Nie czemu?
-Bo cały czas patrzysz w ziemię,nosisz szkła kontaktowe?
(Tina?)

Od Tiny c.d. Balto


Położyłam się na kocu i powiedziłam
-Dziękuje,Balto uratowałeś mi życie

Cały czas patrzyłam w ziemie, żeby unikać niebieskich oczu Balta,
ponieważ z moich oczu można odczytać wszystko ,o czym myśle ,
wszystko ból z dziecinstwa i inne przezycia...

-Jestes odważnym psem i naprawde powinieniesc miec najwyzsze miejsce w zaprzegu należy ci się...nie zrozum mnie źle no bo kto mysli inaczej no nikt ,tylko nie wim czy juz od kogoś to usłyszałeś


(Balto?)

Od Balto c.d. Sagi

-Nie,nie jest dobrze.-stanąłem poważny
-To było zwykłem popchnięcie wątpię żebym sprawiła ci...
-Nie,chodzi o to że...-odwróciłem się-tak dobrze myślę Tina szybko uciekaj do domku na polanie jest trochę drogi ale zbliża się burza śnieżna i lawina!
-Ale co z tobą?
-Zbiorę resztę,a teraz szybko!!!-popędziłem ją.Szybko biegła do domu,zaraz po tym wiatr był o wiele mocniejszy i chłodniejszy.Spojrzałem na górę która znajdowała się za mną,z jej szczytu toczyła się lawina.Bez wahani ruszyłem znaleźć pozostałych,Renesmee,Amber,Śmigacz,Rambo,Zendaya,Saba,Lili i Devid siedzą w domu  zostali tylko...Hachiko i Tina!Usłyszałem rozmowę,podbiegłem bliżej,to byli oni
-Szybko do domu!
-Coś się stało?-zapytał Hachiko
-Lawina,burza śnieżna!-Hachiko bez żadnych słów podkulił ogon i pobiegł w kierunku domu
-Hej przecież Tina jest ranna!-wykrzyknąłem
-Saga został sama,dotrzymam jej towarzystwa.-uciekł w popłochu,można było się tego po nim spodziewać...Podbiegłem do obalonej choinki
-teraz cię naszło na upieranie świątecznego drzewka?!-krzyczała do mnie przez wiatr Tina,odwracając się czy przy przypadkiem lawina nie jest jeszcze bliżej.Po tym wybiegłem z choinką przyczepioną jak sanie
-ale jak ty to...?
-Nie ważne szybko wskakuj na tą choinkę!
-Dojdę!
-No chyba cię głowa boli.-byłem zbyt bardzo zdesperowany,Tina posłusznie wskoczyła na drzewo.Minęło parę minut,burza rozpętała się na dobre.
-Trzymaj się mocno!-krzyknąłem.Zostało tylko przejechać jezioro.Stąpając po lodzie czułem się bardzo nie pewnie.Poszło lekko lecz pod końcem usłyszałem krzyk Tiny.
-Balto!-lód załamał się,pociągnąłem mocniej drzewo i na szczęście wyszliśmy z tego cało.Gdy weszliśmy do chatki Hachiko i Saga spali.Tina też poszła w ich ślady i położyła się na miękkim kocu.
 (ktoś z chatki?)

Od Hachiko

skrzywiłem minę
-Wiesz...nie ja tu decyduję...-powiedziałem-taki coś to do Blue ja tom się takimi sprawami nie interesuje
(Tina?)

Od Tiny


Szłam przed siebie ,mozna powiedziec ze to zwykły spacer...gdy doszłam do polany ujrzałam Balto i Sagę świetnie się razem bawili,miałam do Balto kilka pytań,ale nie chciałam im przerywać cofnełam się kilka kroków do tyłu .Dopier gdy zetknełam się z jakim wilkiem zorientowałam się ,że za mną stoi,przęknełam śline i powoli obruciłem głowe
za mną nie było nikogoa mogłam przysiąc ,że był z mną wilk
Gdy obrociłam głowe przed siebie,przeraziłam się jak nigdy
natychmiast od skoczyłam do tyłu,a to nie było dla mnie korzystne
za mną była wielka przepaść złapałam się za korzenie jakiejś rośliny,a wilk ktory mnie przestraszył wciągnał mnie na ziemi przedstawiając się
-Jestem Hachiko
-Ja Tina ,przestraszyłeś mnie
-przepraszam
-nie to nic ,wazniejsze jest to ,że mnie uratowałeś
-nie ma za co,jestes nowa?
-tak az tak widac
- no trochę, nie widziałam jeszcze takiego psa w naszym zaprzęgu chodz zaprowadze cie do domku jest nie daleko usiądziemy i pogadamy
I tak też było poszliśmy i zaczeliśmy rozmawiać
-a więc jak sie tu znalazłaś?
-trafiłam tu przypadkowo,ale podoba mi się tu i zostanę jesli nie macie nic przeciwko

(Hachiko?)

niedziela, 10 lutego 2013

OD sagi c.d. Balto


Wykonałam skok do przodu i ostatecznie w zaspę nie wpadłam.
-Nie dam się tak łatwo! - rzekłam wesoło. Podbiegłam do Balta i udając ,że chce go ugryźć kłapnęłam zębami. Gdy odchylił się próbując uniknąć spotkania z moim pyskiem , popchnęłam go do przodu. Balto w pięknym stylu grzebietowym wpadł w zaspę. Na widok jego miny wybuchnęłam śmiechem.
-Wszystko w porządku? - spytałam.
<Balto?>

OD Balto cd. Sagi

-Spokojnie, polana nie zając nie ucieknie.-uśmiechnąłem się
-To Ścigamy się?
-No pewnie.-Biegliśmy łeb w łeb,zwolniłem trochę Saga biegła jak torpeda.Lecz gdy dobiegliśmy na miejsce
-Byłam pierwsza
-Tak masz racje.-udawałem że jestem zdyszany i ciężko oddychałem
-ej!
-O..o co ci cho..chodzi?-no niestety nie jestem dobrym aktorem...
-Czy ty dałeś mi fory?
-Nie nie nie nigdy ja jestem tagi arogancki.-uniosłem głowę
-Tak?
-tak i to jak.-Saga zaśmiała się
-Jakoś nie wierzę.-rzuciła mnie śnieżką.Otrzepałem  się i popchnąłem ją w zaspę.
(Saga?)

Od Sagi cd. Balto


-Tak , oczywiście! - przytaknęłam energicznie - Chodźmy! - zamachałam radośnie ogonem i zaczęłam dreptać w miejscu. Rozsadzała mnie energia.

<Balto?>

Od Sagi cd. Balto


-Tak , oczywiście! - przytaknęłam energicznie - Chodźmy! - zamachałam radośnie ogonem i zaczęłam dreptać w miejscu. Rozsadzała mnie energia.

<Balto?>

Od Sagi cd. Balto


-Tak , oczywiście! - przytaknęłam energicznie - Chodźmy! - zamachałam radośnie ogonem i zaczęłam dreptać w miejscu. Rozsadzała mnie energia.

<Balto?>

Od Balto C.D. Sagi

-Nie na razie nie zbliżają się wyścigi...ale Devid coś tam załatwiał i prawdopodobnie będziemy mieli treningi.
-Bardzo fajnie,a na razie?
-A na razie możesz poćwiczyć na polanie,zaprowadzić cię?
(Saga?)

Od Sagi C.D. Balto


-Tak? To fajnie! - uśmiechnęłam się - Nie sądziłam ,że spotkam psa tej samej rasy. Miło wiedzieć. Czy w najbliższym czasie będzie jakiś wyścig? Z chęcią bym poćwiczyła i zobaczyła jak to jest! Bo wiesz to dla mnie nowość!

<Balto?>

Od Balto c.d. Sagi

-Hej Saga,ty biegniesz jako Time,czyli taki szybki pies.Jesteś w trzeciej parze razem z Orsem.
-Aha a kto to Orso?
-Przyjechał trochę później niż ty,jest tej samej rasy
(Saga?)

Od Sagi


Wpadłam do salonu niczym burza. Nareszcie! Nareszcie tu jestem! Jak tu ładnie i w ogóle. Jak się ciesz! I należę do zaprzęgu! Wspaniale! Tylko ,eh, nie wiem jako kto jestem w tym zaprzęgu, Trzeba się spytać. Ale kogo? No chyba Balto w końcu jest liderem. Tylko gdzie on jest? Może w parku? Trzeba sprawdzić! Ruszyłam w stronę parku. Po paru chwilach byłam już na miejscu. Rozejrzałam się. O jest przy fontannie!
-Hej Balto - zawołałam , podchodząc do niego - Należę do twojego zaprzęgu , no nie? No więc chciałam się spytać jaką mogę zając pozycję?

<Balto?>

piątek, 8 lutego 2013

Od Balto C.D. Tiny

-zależy,możesz ciągnąć zaprzęg,jeśli wyzdrowiejesz.
-aha i tyle?
-Nie możesz tu odpoczywać,biegać wieść najlepsze życie.-poszliśmy do salonu,wszyscy tam czekali.
-Jesteśmy!-krzyknęła w wejściu Zendaya.
-Tutaj mieszkamy-powiedziałem do "nowej"
-przytulnie.
-Mamy więcej miejsc,ale teraz lepiej się połóż.-wszedłem na sofę.
(Tina chcesz coś dodać?)

Nowy Pies!




Imię : Orso
Opiekun : nowa555
Płeć : samiec
Wiek : 3 lata
Rasa : Owczarek Belgijski
Rodzina : siostra Amber
Potomstwo : nie ma
Partnerka : nie ma
Zauroczony : Saga

Stanowisko: -
Należy do zaprzęgu: -
Charakter: -
Lubi: -
Nie lubi:-
Przyjaciele:-
Wrogowie -
Legowisko:

Obroża:

Szczotka:

Ulubiona Zabawka:


Inne zdj.Orso
(Gdy był mały)



czwartek, 7 lutego 2013

Od Tiny


Wycięczona doszłam do srebrzystego jeziora nie miałam już sił aby iść dalej miałam rane na brzuchu i złamaną łapę ...zaczełam wyć ale nie przez długo bo za chwile ztraciłam przytomność.
Otrząsnełam się gdy wieziono mnie na wielkich saniach przeraziłam się bo wiózł mnie człowiek nie ufałam ludziom ,ale czułam ze od tego czasu relacje z ludzmi się poprawią...sanie ciągneły psy odwracały co chwile głowy i uśmiechały się do mnie,pożniej słyszałam szepty wyjdzie z tego ma poważne rany ,nie przejmowałam sie komentarzmi miłam na to za mało sił nie dałam rady ,gdy sanie staneły obok san chodził pies było widać że był jednym z wazniejszych wabił się Balto skąd wiedziałam kazdy do niego tak mówił...kilka godzin pozniej moja rany były w bandażu
a mnie pilnował ten" Balto " ja nawet nie wiedziałam gdzie jestem
- hej Balto prawda?
-tak a ty?
-Tina
-dołączyłaś do sfory
-do jakiej sfory to jest sfora?!
-tak to ty nie wiesz
-nie trafiłam tu przypadkiem
-rozumiem a czemu masz te rany
-długa historia zeby opowiadac,a teraz ide zapoznac sie z terenem
-haha...chyba snisz w takim stanie nie mam mowy
Moje oczy rozejarzły sie w prawo i w lewo
-to nie było śmieszne a ty chyba nie mozesz mnie zatrzymac
-moge
-zobaczymy
Chciałam uciec,ale miałam noge w bandarzu i ciezko ranną i to nie było efektowne wyjscie,a nawet to nie było wyjscie
-myslisz ze wyjdziesz
stanął przed drzwiami
-juz nie mysle to co ja bede robic?
(Balto?)

Nowy Pies!



Imię: Tina
Opiekun:marci12387
Płeć: Suczka
Wiek: 2,6
Rasa: Husky
Rodzina: Żyje ,ale tam gdzie się wychowała
Partner:-
Potomstwo:-
Zauroczony/a:-
Stanowisko: Wojowniczka
Należy do zaprzęgu: Winter Chasers
Charakter: miła,przyjacielska,odważna ,silna,waleczna,często nieśmiała,romantyczka,ambitna,artystka
Lubi: pomagać,śpiewać ,lubi wyścigi,walki ale tylko kidy trzeba w taki sposob pomoc
Nie lubi: siedzieć i nic nie robić
Przyjaciele:-
Wrogowie Pies cienia i jego sługi

Nowy Pies!



Imię: Tina
Opiekun:marci12387
Płeć: Suczka
Wiek: 2,6
Rasa: Husky
Rodzina: Żyje ,ale tam gdzie się wychowała
Partner:-
Potomstwo:-
Zauroczony/a:-
Stanowisko: Wojowniczka
Należy do zaprzęgu: Winter Chasers
Charakter: miła,przyjacielska,odważna ,silna,waleczna,często nieśmiała,romantyczka,ambitna,artystka
Lubi: pomagać,śpiewać ,lubi wyścigi,walki ale tylko kidy trzeba w taki sposob pomoc
Nie lubi: siedzieć i nic nie robić
Przyjaciele:-
Wrogowie Pies cienia i jego sługi

środa, 6 lutego 2013

Od Renesmee C.D. Rambo

Popatrzyłam na zegar,nie było tak późno.
-Myślę że mogę-uśmiechnęłam się
-To fajnie,to zawsze inaczej niż samemu...
-No pewnie,to chodź za mną.Nasz basen jest na prawdę piękny,spodoba ci się.-ruszyliśmy w stronę basenu,gdy już tam byliśmy,weszłam na dach domku i ześlizgnęłam się z niego do wody z wielkim pluskiem.
-Spróbuj to super zabawa!-krzyknęłam do niego z dołu.
(Rambo,spróbujesz czegoś nowego?^^)

Od Rambo


Od Rambo
zapoznałem się z kilkoma psami... trochę się nudziłem więc zacząłem się bawić moją ulubioną piłką... Miałem też chęć trochę po pływać... Podszedłem do Renesmee..
-Renesmee..?? mam pytanie?
-tak jakie?
-Jak można trafić na basen? ;3 i czy po pływałabyś razem ze mną?


(Renesmee?)

Nowy Pies!



Imię: Saga
Opiekun: Anika1911
Płeć: suczka
Wiek: 3 lata
Rasa: Owczarek Belgijski
Rodzina: została u dawnych właścicieli
Partner: nie ma
Potomstwo: nie ma
Zauroczony/a: nie
Stanowisko: Wojowniczka
Należy do zaprzęgu: Tak - Winter Chasers 
Charakter: Miła ,przyjacielska, odważna, marzycielka, czujna, szybka , zwinna
Lubi: biegać , noc, śnieg , księżyc , chmury, las
Nie lubi: bezczynności, nudy , wrednych psów
Przyjaciele: stara się przyjaźnić ze wszystkimi
Wrogowie : raczej nie ma
Legowisko:


Obroża:

Miska:

Szczotka:

Ulubiona Zabawka:


wtorek, 5 lutego 2013

Od Renesmee C.D. w bibliotece^^

Kolejny nowy członek,tym razem owczarek niemiecki,ktoś ze świata Saby^^.
-Rambo chcesz zobaczyć tereny?-zapytałam
-No pewnie!-pokazałam mu wszystko to co Amber.wróciliśmy wieczorem,gdy weszliśmy do salonu,był już tam całe towarzystwo.Ułożyliśmy się na kanapie i zaraz po naszym wejściu słychać było tupanie.Ktoś schodził ze schodów,byli to Zendaya i Devid.
-No to psiaki,widać że się już poznaliście.-powiedziała zadowolona Zendaya.Zaszczekaliśmy prawie jedno głośnie na znak"tak".Devid podał Zenday kurtkę i otworzył drzwi.
-My pójdziemy poczekać na resztę psów.-rzekł Devid.Balto zaskamlał,nigdy nie rozstawał się z Devidem,a nawet jeśli to na prawdę w poważnych sprawach.
-No dobra koleżko idziesz z nami,a dla reszty jest coś w jadalni.-uśmiechnął się.Balto pobiegł do drzwi i wszyscy troje wyszli,zaraz po zamknięciu wstałam z sofy.
-Gdzie idziesz?-zapytał jak zwykle ciekawski Hachiko.
-Jak to gdzie do jadalni.-zaśmiałam się i popędziłam.Za mną ruszyli pozostali,biedny kucharz prawie się przewrócił,chyba nikt mu nie powiedział o przyjeździe nowych.W naszych miskach na stole(Zendaya i Devid cenią sobie wygodę psa) znajdowały się psie ciasteczka o smaku wołowiny.
-Mmm uwielbiam je!-aż mi język uciekał.Powali podrzucałam po ciasteczku i łapałam je zębami,potem zjadałam.Gdy już zjedliśmy,wróciliśmy do salonu.Niektórzy znów leżeli na kanapie,niektórzy zajęli miejsce przy kominku.Telewizor był włączony.Spojrzałam okiem na niego.Mówili,że ma być burza śnieżna.Zaczęłam się martwić o Zendaye i Devida...Zbiegłam po schodach prowadzących do garażu.Uff...na szczęście samochodu nie było,więc na wet jeśli natrafią na burze będą mieli gdzie się schować.Wróciłam  do salonu Lili już spała.
-A co my tu właściwie robimy?-zapytała Saba
-Nie wiem jak wy ale ja czekam na pozostałych.-powiedziałam zadowolona bo wiedziałam że w końcu przyjadą. :)
(Jak kto chce niech dokończy.

Od Amber


-Bardzo mi się tu podoba ! –powiedziałam z uśmiechem na twarzy ..
-To się cieszę . –powiedziała Renesmee
Kiedy tak rozmawiałyśmy i leżałyśmy przy kominku , do pokoju wszedł jakiś pies …
-Hej jestem Renssmee –przedstawiła się
-Ja Amber –powiedziałam
-Aja Balto …
-Siemka jestem Rondo –przedstawił się pies
-Milo poznać ,jesteś nowym członkiem sfory ? –zapytałam
(Ktoś z obecnych ? :D )

poniedziałek, 4 lutego 2013

Od Renesmee C.D. Rombo

Gdy tak leżałam z Amber i Balto poczułam nowy zapach.Zaraz po tym do biblioteki wszedł jakiś pies,szybko podniosłam się na łapy i przywitałam się.
-Hej nazywam się Renesmee,a tam leża Balto i Amber-wskazałam psy przy kominku.
-Miło mi poznać, ja nazywam się Rombo.
-To Rombo,jak ci się tu podoba i co cię sprowadza?-byłam zbyt ciekawa!
(Rombo?)

Od Rombo

Podczas podroży zasnąłem więc nie wiedziałem co się dzieje... Nagle samochód zatrzymał się i pani Grandwald (moja hodowczyni)
kazała mi wyjść z samochodu... Rozejrzałem się do okoła i uznał że fajna tu okolica... Zobaczyłem jeszcze jakąś panią nazywała się Zendaya (teraz będzie moją panią) przywitała się ze mną i dała mi pyszny smakołyk, i pogłaskała mnie po głowie... Pani Grandwald pożegnała się zemną i odjechała.... A moja pani zaprowadziła mnie do ośrodka... W biblotece zauważyłem jakieś trzy psy...

(Niech dokończy kto zechce)

Od Rensmee C.D. Amber

Moje miłe południe znów zakłóciły jakieś krzyki,zaraz to było szczekanie!Przyjechał pierwszy pies!Przywitała się nazywała się Amber.
-Jestem Renesmee, Zendaya założycielka tego ośrodka to moja pani od szczeniaka ja i mój brat byliśmy jako pierwsi w tym ośrodku.-oznajmiłam z dumą,ten ośrodek to było coś...
-Rozumiem,ja przed kilkoma minutami przyjechałam tu.Wspomniałaś coś o bracie,tak?
-Tak,nazywa się Balto,są tu też Saba,Hachiko,Śmigacz i Lili.
-Aha,bo właśnie widziałam jakiegoś psa,myślałam że jestem tu sama.-zaśmiała się
-Nie,teraz już nigdy nie będziesz sama.-uśmiechnęłam się,ona odwzajemniła uśmiech-To co.może pokaże ci tereny?-zapytałam powoli rozglądając się za oknem czy czasem na ulicy nie grasują "przeraźliwi kosmici"^^.
-Tak z miłą chęcią-ruszyłam przodek.Najpierw pokazałam Amber ośrodek potem cały park,następnie polanę i domek na niej.Wróciłyśmy do ośrodka dosyć wcześno bo o 15:00.Wskoczyłam na kanapę.
-I jak ci się tu podoba?
(Amber?)

Od Amber


Jechałam w ciasnej klatce..nie podobało mi się to , w ogóle nic mi się nie podobało … 
Kiedy po kilku godzinach dojechałam na miejsce , mój taki jakby ,,pan”  ponieważ przygarnął mnie do siebie … 
- Amber  wychodź… - powiedział 
Kiedy wyszłam z samochodu i klatki , ukazał mi się śnieg tam gdzie mieszkałam nie było śniegu , a że uwielbiałam śnieg zaczęłam skakać jak szalona …Kiedy tak biegałam przy okazji zwiedzałam tereny ..w pewnym momęcie mój pan mnie zawołał … 
-Amber to twoja nowa pani –powiedział mój pan , zrobiło mi się przykro że opuszczam tego człowieka który uratował mi życie … 
-Cześć jestem Zendaya  -przedstawiła się pani … 
A ja zaszczekałam wesoło na znak że ją akceptuje ..Bo zaakceptowałam chyba … 
-Amber bądź grzeczna , zostaniesz tu na dość długo –powiedział . Czyli na zawsze pomyślałam … 
-Chodź…- powiedziała zachęcająco Zendaya  
Ja zrobiłam kilka nie śmiałych kroków i znalazłam się w środku , ale odwróciłam się i spojrzałam tęskniącym  wzrokiem na pana … 
-Amber ! –zawołała pani …a ja za nią pobiegłam –Rozgość się  –Powiedziała pani z uśmiechem na twarzy … 
Ja postanowiłam pobiegać … po drodze spotkałam jakiegoś psa, więc postanowiłam się przywitać 
-Cześć jestem Amber –powiedziałam 
-Hej ja Renesmee 
-Jestem nowa ….a ty ? –zapytałam 
(Remesmee)  

niedziela, 3 lutego 2013

Od Renesmee-pierwszy dzień

Dziś po raz pierwszy ośrodek tętnił życiem.Wcześno rano gdy jeszcze leżałam na trzecim piętrze w swoim pokoju na legowisku słychać było tylko kroki.Na początku nie przejmowałam się tym,lecz po paru minutach stało się to strasznie denerwujące!Co tych ludzi ugryzło?!Nawet pies nie może sobie spokojnie pospać...Ospale poczłapałam do sypialni Zenday-mojej pani.Nie było jej tam!Szybko zbiegłam po schodach   wbiegam do salonu i gwałtownie zahamowałam,wylądowałam przed moją panią.Merdałam ogonem szczekając przy tym.Nie wiedziałam o co chodzi,Zendaya stała na środku i podpisywała coś,a do salonu wchodzili jacyś obcy ludzie.Zendaya przykucnęła koło mnie i drapiąc mnie za uchem mówiła:
-Renesmee nie przejmuj się oni tylko przygotowują ośrodek na przyjazd nowych psów.-wstała i odeszła.Nowych psów?! Wybiegłam na taras i zauważyłam jakieś samochody towarowe.Podbiegłam zbadać sprawę.Przy samochodzie stał Devid,a obok skakał Balto,zawyłam gdy byłam blisko-to był nasz taki mały znak rozpoznawczy.Popiegłam truchtem do samochodu,wypakowywali z niego nowe meble.Devid poklepał mnie po głowie i wrócił do pomagania w przenoszeniu mebli do środka.Balto zeskoczył do mnie.
-Tylko ja o czymś nie wiem?-zapytałam przyglądając się nowością
-Tak,tylko śpiochy wszystko przegapiły.-zaśmiał się Balto,ja sypnęłam śniegiem w jego stronę w ramach rewanżu.
-Wiec powiesz o co w tym wszystkim chodzi?
-Więc,do ośrodka maja przyjechać nowe psy i...-jakiś człowiek dał nam po ciasteczku.
-Ma to swoje plusy,ale to to już wiem.-powiedziałam przełykając smakołyk
-No to przejdę do rzeczy nowe psy, które do nas przyjadą zostaną dłużej niż, hmm... na pewno baardzo długo.-wytłumaczył Balto i pobiegł do Devida.Tak się cieszyłam nareszcie będę mogła mieć przyjaciół
całą sforę!W końcu zaprzęg!Och nie mogłam powstrzymać radości,zrobiłam parę dużych okrążeń wokół tarasu i wbiegłam w największy śnieg,wytarzałam się w nim tak że przez chwilę miałam zatkane uszy.Gdy chciałam już wracać do ośrodka usłyszałam głośne szczekanie i warczenie,przewróciłam oczami,wiedziałam kto to był,odwróciłam się.Nie myliłam się to były psy z sąsiedztwa:
Diuki:

Mini:

Jemes(czyt.Dżejms):

Słodkie pieski co?Nie dajcie się zwieść te pokraki to największe zło!Nie miałam z nimi dobrych relacji...
-Pchły was gryzą czy co?!Tyle szczekać...-powiedziałam ironicznie
-Dla twojej informacji przywołujemy kosmitów.-odpowiedział Jemes.Pewnie znowu chcą mnie przestraszyć.Zaraz po tym z zaspy wyleciał Diuki,ale jakiś taki odmieniony:

-Król kosmitów się pojawił bij pokłon i przynieś nam hot-doga!-tu mnie już kompletnie rozbawili.Ich małe móżdżki nie dorównują intelektu rocznego dziecka.Parsknęłam i odeszłam z dal dało się słyszeć krzyki:
-Wracaj!Kosmita chce hot-doga!-Gdy już weszłam do ośrodka położyłam się w bibliotece przy kominku i czekałam na przyjazd nowych....
(ktoś dokończy?)

Nowy Pies!




Imię: Rambo
Opiekun: pelargonnia
Płeć: samiec
Wiek: 3 lata
Rasa: owczarek niemiecki
Rodzina: mama Kajla tato Rox
Partner: szuka
Potomstwo: brak
Zauroczony/a: Renessme
Stanowisko: Team
Należy do zaprzęgu: Snow Team
Charakter: miły, wierny, przyjacielski, pomaga innym, romantyczny
Lubi: pływać, leżec w swoim legowisku przy kominku, biegać
Nie lubi: brzydkiej pogody, złego traktowania innych
Przyjaciele: cała sfora
 Wrogowie brak
Legowisko:

Obroża:

Miska:

Szczotka:

Ulubiona Zabawka:

********************************************************************************

Nowy Pies!




Imię : Amber
Opiekun: juliaalapiotrek
Płeć: Suczka
Wiek : 2, 9
Rasa : Haski
Rodzina : Nie wie gdzie jest
Partner : nie ma
Potomstwo : marzenie zauroczona : ma zranione serce
Stanowisko; pragnie byc zastępcą lidera
Należy do zaprzęgu : Tak, Snow Team

Charakter : Miła , opiekuńcza , spokojna , opanowana (czasami :D ) , szybka , zwinna , bystra , broni słabszych , nie ocenia po wyglądzie , pomocna .
Lubi : odpoczywać przy kominku
Nie lubi : Deszczu
Przyjaciele : Renessme
Wrogowie : nie ma

Legowisko:

Obroża:

Miska:

Szczotka:

Ulubiona Zabawka:

Inne zdj. Amber
(Gdy była szczeniakiem)