środa, 17 kwietnia 2013

Od Alistair'a

Słońce powoli zachodziło. Niebo miało piękny kolor. Niezwykły. Przyglądałem się temu codziennemu zjawisku. W głowie kłębiło mi się mnóstwo myśli... Chciałem coś zrobić, ale nie miałem odwagi. A poza tym bałem się. Miałem wszystko, a chciałem więcej.
- Ali, co ty jakiś taki cichy? - usłyszałem za sobą melodyjny głos.
- Och, Ness! Właśnie o tobie myślałem. - uśmiechnąłem się szeroko.
- Mogę się dosiąść? - spytała.
- Pewnie! - poklepałem miejsce obok siebie. Suczka przysiadła się.
Siedzieliśmy w milczeniu, a ja robiłem się coraz bardziej spięty. Co miałem jej powiedzieć? "Ness, kocham cię!" nie, bo co potem miałbym zrobić?
Zerwałem się i przemieniłem w ludzką postać.
- Zaraz wracam! - krzyknąłem przez ramię. Pobiegłem na łąkę, zerwałem najładniejsze kwiaty i wróciłem do niej. Ness siedziała w ludzkiej postaci. Uśmiechała się do mnie. Podszedłem do niej. Wręczyłem bukiecik.
- Wiesz do czego zmierzam? - spytałem z nadzieją.

<Renesmee?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz