Uśmiechnąłem się do niego
-Nie martw się,moja siorka pamięta cię z dzieciństwa,to nie koniec-przybiłem z nim takiego(na jakiego stać łapę^^) żółwika.
-Mam nadzieję-powiedział z nutką przygnębienia
-Na razie nie myśli o chłopaku,tym bardziej o partnerze,ceni sobie teraz lojalnych przyjaciół.-powiedziałem spoglądając w dal
-Co jest?-zapytał
-Nie, nic takiego,potem muszę pobiegać.
-Heh ty znowu z treningiem?!-zaśmiał się
-To dobre dla zdrowia i formy-też się śmiałem-pamiętaj o Psiej Nocy,Saba się zgodziła?
(Ali?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz