środa, 17 kwietnia 2013

Od Foxy


Szłam sobie uliczką. Kochałam słuchać miejskiego gwaru. Kochałam uciekać przed hyclem. Kochałam wdychać powietrze zmieszane ze spalinami samochodów. Jednym słowem kochałam Londyn. Moje rodzinne miasto. Nie przeszkadzało mi to że niektórzy ludzie rzucają we mnie kamieniami. Mają prawo. Choć..Zaraz...Zaraz...Kto im dał to prawo? No, czas skończyć rozmyślać, doszłam do uliczki przy której stoi "Sklep u John' a". Czyli jakby moja prywatna restauracja. Zaszczekałam. Jak zwykle ze sklepu wyszedł John i dał mi kawał mięsa.
-No wcinaj psinko.-powiedział.
Szczeknęłam, co miało znaczyć dzięki. Zaczęłam wcinać. Nagle usłyszałam kroki hycla. Znałam jego kroki doskonale. Ten okropny człowiek już 2 lata mnie ściga. A dziś akurat w porze obiadu! W takich wypadkach mówi się trudno. Zostawiłam za sobą kawał pysznego i soczystego mięsa i popędziłam przed siebie. Jednak nie miałam szczęścia. Hycel mnie złapał. A żeby to! No i stało się. Siedzę w klatce w w schronisku. A żeby wszystko co jest na tym świecie! Oprócz pysznego i soczystego kawałka mięsa. Nagle drzwi się otworzyły. Do środka weszła jakaś dziewczyna.
-Chcę tego.-powiedziała i wskazała ręką na jakiegoś owczarka niemieckiego. A żeby to! Nie wskazała na mnie! Dlaczego? Na to pytanie nigdy nie dostanę odpowiedzi.
-Hej, chcesz z stąd wyjść?-zapytał ktoś.
Odwróciłam się i zobaczyłam tego owczarka niemieckiego.
-Co za pytanie! Jasne, że tak!-wrzasnęłam.
Wtedy owczarek wyrwał smycz z ręki dziewczyny i swoją łapą nacisnął jakiś czerwony guzik. Wszystkie klatki się otworzyły. Minęła sekunda i wszystkie psy były na dworze.
-Aaaaaaaaaaa!!-rozległ się krzyk.
Był to hycel. Teraz zadaję następujące pytanie. Dlaczego zaczął gonić akurat mnie? Cóż, na to pytanie też nie dostanę odpowiedzi. Musiałam się ratować! Zaczęłam biec. Niestety hycel mnie złapał. A żeby to! Gdy znalazłam się znowu w klatce w schronisku zasnęłam zmęczona biegiem. Obudziłam się w jakimś ośrodku? Na to pytanie dostałam odpowiedź. Tak. W ośrodku Śnieżne Psy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz