niedziela, 7 kwietnia 2013

Od Milorda



Przebyłem długą drogę z Paryża,z Dworu Szlacheckiego,aby trafić do jakiegoś ośrodka w górach...No bez przesady!Jestem Milordem,Szlachtą,Arystokratą!Droga do ośrodka była długa i monotonna,ale gdyby nie moja prywatna limuzyna,była by jeszcze gorsza...
-Milordzie...Proszę,jesteśmy na miejscu.-usłyszałem miłe słowa mojego podwładnego.Włożyłem swój cylinder,kawat i zacny monokl,drzwi zacnej limuzyny zostały przede mną otwarte i ujrzałem trzy psy.Rasowe na szczęście.
-...Czekam...-odpowiedziałem
-Ummm....Na co?-zapytał jeden z nich
-Mraau...Jestem Milordem?Nie widać?-zasyczałem ze złości

(Niewychowane psy?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz