Posmutniałam i usiadłam na ziemi.
-Coś się stało?-zapytała troskliwie
-Chyba tak...-spojrzałam na niego i wciąż nie mogłam uwierzyć w słowa Ramba.
-Coś cię boli?
-Nie.Ale musimy porozmawiać z Rambo.-odrzekłam poważnie.Ali nie wyglądał na zadowolonego-Twoja obecność będzie mi bardzo potrzebna nie wiesz co wydarzyło się wczoraj...-zaśmiałam się
(Ali?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz