Nasza pani wzięła nas do samochodu i pojechaliśmy. Dojechaliśmy, no i musieliśmy poczekać 5 min w kolejce. Trochę się stresowałem czy wszystko dobrze.Wreszcie naszła nasza kolej. Ja wszedłem z panią a Renessme czekała na korytarzu i trzymała za mnie kciuki. Weterynarz prześwietlił mi łapę i zrobił jeszcze jakieś badania po czym powiedział.
-No widzę że nasz bohater doszedł do siebie Dużo się o nim mówi. Podobno mają ci wręczyć oznakę piesku.
Wyszliśmy z gabinetu, ja miałem smutną minę i udawałem że kuleje.
-No i co Rambo?
-nie najlepiej
-o jej...
-Żartowałem!!
(Renessme?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz