- Chciałbym jakiś sweetaśny. - westchnąłem.
- Jaki? - suczka zaczęła się śmiać.
- Sweetaśny, no wiesz... - zacząłem tłumaczyć.
- Rozumiem. - spoważniała. Nagle pociągnęła nosem i oblizała wargi.
- Och! Jesteś głodna, na dole czeka kolacja! - zawołałem. - Dlaczego mi nie powiedziałaś, że jesteś głodna?
- Nie chciałam Cię pośpieszać... - zarumieniła się.
- Choć, idziemy. - zakomendowałem i ruszyłem przodem. Udało mi się trafić! Usiadłem przy stole, jedzenie pachniało tak smakowicie...!
- Smacznego! - zawołała Renesmee. Zacząłem jeść.
**********
PO KOLACJI
- Hej, jesteś nowy? - podszedł do mnie jakiś pies.
- Tak. - spojrzałem na niego. Niestety nie za bardzo kojarzyłem kto to.
<Ktoś dokończy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz