-Spokojnie, polana nie zając nie ucieknie.-uśmiechnąłem się
-To Ścigamy się?
-No pewnie.-Biegliśmy łeb w łeb,zwolniłem trochę Saga biegła jak torpeda.Lecz gdy dobiegliśmy na miejsce
-Byłam pierwsza
-Tak masz racje.-udawałem że jestem zdyszany i ciężko oddychałem
-ej!
-O..o co ci cho..chodzi?-no niestety nie jestem dobrym aktorem...
-Czy ty dałeś mi fory?
-Nie nie nie nigdy ja jestem tagi arogancki.-uniosłem głowę
-Tak?
-tak i to jak.-Saga zaśmiała się
-Jakoś nie wierzę.-rzuciła mnie śnieżką.Otrzepałem się i popchnąłem ją w zaspę.
(Saga?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz