czwartek, 21 lutego 2013

Od AnnyMari do Vinciego

-Whiti co ty opowiadasz ?
-tak to prawda powiedział mi to (zaczął kręcić się w kółko z podekscytowania )
-ale przecież..
-nie zaprzeczaj tylko idź do niego(zaczął szarpać mnie za ucho)
-ale Whiti kto by mógł się zakochać w kimś takim jak ja..
-on! tylko boi się że ty do niego nic nie czujesz i mówi że jest jak wymiociny na śmietnisku a ty jak słońce na niebie(zaczął mocno merdać ogonem i dyszeć)
-ale jak on mógł tak pomyśleć ! Ja.. ja też go kocham (przykryłam się łapą )
nagle usłyszałam szelest To był Vinci

wystawał po za krzakami i szybko pobiegł do budy 
- czekaj Vinci!(pobiegłam za nim a za mną White byłam w końcu za niego odpowiedzialna)
podeszłam do budy Vinciego
-czy znalazło by się dla mnie miejsce ?
(Vinci ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz